🦭 Jedzenie Mięsa W Piątek Czy To Grzech Ciężki
Jeśli jesteś katolikiem, możesz zadawać sobie pytanie, czy dopuszczalne jest jedzenie mięsa w Wielkim Tygodniu. Podczas gdy niektóre wyznania pozwalają na spożywanie w tym czasie pewnych pokarmów, takich jak ryby, powstrzymywanie się od mięsa nie zawsze jest normą.
Jeśli ma się wątpliwość czy ma się grzech ciężki, to raczej pójście do Komunii w takim stanie byłoby grzechem a nie jej opuszczenie*. Oczywiście najlepiej w takim przypadku by było dojść do jakiegoś jednoznacznego wniosku rozważając to w swoim sumieniu lub po prostu pójść do spowiedzi i wtedy pójść do Komunii.
Post w piątak polega przede wszystkim na tym, aby odmówić sobie tego, co lubimy i nam sprawia przyjemność np. alkoholu. A to wszystko na pamiątkę śmierci Pana Jezusa. Kościół zakazał spożywania mięsa pod grzechem ciężkim i to dotyczy każdego chrześcijanina. Ja byłam od małego wychowana tak, że piątek był dniem postnym.
Są kraje, w których do kościoła powinno się chodzić raz na jakiś czas, by miec kontakt z innymi chrześcijanami itd. Nie pójście w niedzielę czy jakieś święta nie jest grzechem ciężkim. A więc czy rzeczywiście jeśli w jakieś święto lub niedzielę nie pójdzie się do kościoła to ma się grzech?
Obecnie w teologii katolickiej noszą one miano grzechów głównych. Jest ich siedem: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew i lenistwo. Czy nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu to grzech ciężki? Kościół wykazał Czytaj dalej
W Biblii nie ma wprost wskazań, żeby palenie kadzidła było grzechem. Oczywiście, jeśli ktoś stosuje kadzidło w sposób nieodpowiedzialny, to może to być grzechem przeciwko ciału lub przeciwko władzy Kościoła. Jednak w przypadku użycia kadzidła zgodnie z zasadami religijnymi, nie można mówić o grzechu.
Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Czy okłamać kolegę, że ma się diabła w sobie, bo je się mięso w post to grzech ciężki?
Czy jedzenie w piątek kaszanki to grzech 2012-09-14 15:25:14 Czy dla was jedzenie mięsa w piątek to grzech ? 2018-01-19 17:50:35 Załóż nowy klub
W prawie kościelnym nie ma zakazu używania w piątek alkoholu. Jeśli więc dorosłą osoba w piątek pije, nie popełnia grzechu. Oczywiście chodzi o picie umiarkowane. Można się zastanawiać, czy jest to zgodne z duchem piątkowej pokuty, ale faktem pozostaje, że prawo kościelne tego nie zabrania
EDg7Sp. W naszym społeczeństwie wciąż pokutuje takie rozumowanie - abstynencja jest dla pijaków i alkoholików, ja nie mam z tym problemu, dlaczego mam rezygnować z kilku okazji kulturalnego napicia się alkoholu? Uważam, że to złe podejście do sprawy. Zacznę tendencyjnie SMS-em, jakiego niedawno dostałem: "Szczęść Boże! Proszę księdza mam problem, tzn. moja koleżanka ma… Jej tata pije i ją bije, ona ucieka z domu i nikt bliski nie chce jej pomóc, nawet mama, bo wie, że jak się sprzeciwi to jeszcze jej się oberwie. Doradzi ksiądz co ona może zrobić?". To jedna z konkretnych sytuacji, w których rodzi się ból i jakaś forma złości na ten popsuty świat. Ale w tym tekście nie do końca tym chcemy się zająć… To prowokacja. Próba zrodzenia odpowiedzi na problem alkoholowy, nie tylko w naszym otoczeniu. Co to jest trzeźwość? Po co ona komu? Dlaczego Kościół nad Wisłą co roku wzywa: nie pijcie w sierpniu? Co zmieni, że ja jeden nie będę pił alkoholu, przecież dzieci, jak dziewczyna z cytowanego SMS-a, i tak będą cierpiały?! Takie pytania mnie trochę mierżą, bo to podejście nieewangeliczne. Tak na marginesie, żeby zrozumieć sens trzeźwości, trzeba kochać trochę więcej niż siebie samego… Zacznę od tego, że jako ksiądz, ale też sporo katolików tak ma: spotykam się z prośbą - proszę o modlitwę za mnie, bo mam z tym i tym problem. Skoro wierzymy w moc modlitwy, to dlaczego nie wierzymy w moc ofiary?! Jak modlitwa złożona przed Bogiem w konkretnej intencji ma moc, to tak samo np. moja sierpniowa trzeźwość złożona przed Panem w konkretnej intencji ma moc. Pan Jezus zaznacza potęgę modlitwy i postu, a nawet podkreśla jego skuteczność w bardzo trudnych sprawach (zob. Mt 17,21). Uważam, że coraz mniejsze ogólne zainteresowanie tematem modlitwy, postu czy właśnie trzeźwości wynika z tego, że współczesna cywilizacja "psuje nam mózg". Jeszcze modlitwa w kręgach osób pobożnych czy ze wspólnot jest czymś naturalnym, ale post czy sierpniowa trzeźwość już niekoniecznie. Ile wina może wypić chrześcijanin? Chętniej wchodzimy w to, co miłe i takie łapiące za serce, niż podejmujemy rezygnację z czegoś. Nastawiamy się na przyjemność, sam to widzę, chętniej pójdę na mocne uwielbienie, niż podejmę post! To podejście konsumenta - dużo brać mało dawać… Ale czy o to chodzi w chrześcijaństwie, żeby nam było dobrze, miło, przytulnie i komfortowo?! No przecież nie! Oczywiście, że nie mamy także stać się ponurymi pokutnikami, ale chodzi o czuwanie, aby nie zagubić prawdziwego sensu naszej wiary i pielgrzymki przez ziemię. A więc trzeba ciągle na nowo zmieniać myślenie! W naszym społeczeństwie wciąż pokutuje takie rozumowanie - abstynencja jest dla pijaków i alkoholików, ja nie mam z tym problemu, dlaczego mam rezygnować z kilku okazji kulturalnego napicia się alkoholu? Uważam, że to złe podejście do sprawy. Czym innym jest problem alkoholowy i całkiem inaczej wygląda powrót do trzeźwości i normalnego życia takiego człowieka, a czym innym jest wybór abstynencji jako dobrowolnego daru dla drugiej osoby. Tak naprawdę stać nas na wiele wyrzeczeń. Życie w małżeństwie, domu, a nawet sąsiedztwie, pracy, klasie czy na uczelni wymaga od nas wielu kompromisów. Często rezygnujemy z różnych rzeczy, także przyjemnych, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom drugiej strony. Dlaczego więc jest taki opór w podjęciu trzeźwości?! Nie chcę demonizować, ale chyba diabeł chce nam trochę obrzydzić dobrowolną ofiarę z siebie. Ja od 12 lat nie piję alkoholu, ponieważ jestem w Krucjacie Wyzwolenia Człowieka (KWC) i całkiem mi z tym dobrze. Może na początku było mi trochę "szkoda", że nie mogę się napić z kolegami piwa, ale z czasem wchodzi się w pewien nawyk i odważę się powiedzieć, że ta ofiara - rezygnacja staje się trochę mniejsza. Ale o czymś innym chcę napisać. Ten wybór abstynencji to nie tylko kwestia niepicia alkoholu, to daje znacznie więcej. Dla mnie KWC to szkoła wolności. Wybierając życie bez alkoholu, muszę podjąć walkę! Walkę najpierw ze sobą samym! I to jest największy owoc tej trzeźwości, ona mi daje prawdziwą wolność i przeświadczenie: mam władzę nad moimi potrzebami. I ta wygrana bitwa o trzeźwość daje odwagę do podjęcia walki na innych płaszczyznach. I wcale nie oznacza to, że muszę mieć od razu problem z alkoholem czy nikotyną, dragami, pornografią, samogwałtem, hazardem, jakąś formą materializmu. Ale życie bez alkoholu hartuje naszego ducha. Czy upicie się jest grzechem? Gdyby się teraz zatrzymać w naszym rozważaniu, to sprowadzilibyśmy trzeźwość tylko do jakiegoś supernaturalnego wysiłku, aktu woli, terapii. Zresztą nasze postanowienia i wyrzeczenia nieoddawane Bogu są mniej skuteczne i konsekwentne. Natomiast idea wolności od zniewoleń jest na wskroś biblijna. Owszem wino w Piśmie Świętym jest uważane za coś dobrego, podtrzymującego życie (por. Syr 31,27), ale już upijanie się i robienie niemoralnych rzeczy pod wpływem alkoholu jest potępiane (por. Iz 5,8-13; Prz 20,1; Rz 13,13). Znów chodzi o wolność w używaniu tych rzeczy. Stary Testament zna postawę świadomego wyboru abstynencji; otóż Samson i jego matka nie używali wina (por. Sdz 13,2-17,25), największy prorok Jan Chrzciciel również nie używał alkoholu i żył jak asceta. Bóg nikogo do niczego nie zmusza, ale każdego zaprasza na drogę rezygnacji z siebie i wybierania rzeczy większych. I to jest klucz do zrozumienia trzeźwości, jedno z narzędzi, którym możemy odkryć w sobie prawdziwe człowieczeństwo. Naśladowanie Jezusa, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu (por. Mt 20,28). Kiedy odrzemy ofiarę z siebie z tego nadprzyrodzonego - bożego pierwiastka, staje się ona dość smutnym i ograniczającym zadaniem, a kiedy podejmuję daną formę wyrzeczenia w imię Jezusa, z Jezusem oraz dla innych i siebie, wtedy daje ono radość, satysfakcję, poczucie, że moje życie i działanie nie jest egoistycznym dryfowaniem, ale spalaniem się dla innych, na wzór Zbawcy! I mało tego, w chwili kiedy zaczynam myśleć o innych, o Kościele, przejmuję odpowiedzialność za wolność i w konsekwencji wieczność ludzi wokół mnie. Można to pięknie podsumować fundamentalnym założeniem ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela nie tylko Oazy, ale także KWC - posiadanie siebie w dawaniu siebie. Czy chętnie spalasz się dla innych? Czy w ostatnim miesiącu podjąłeś jakąś konkretną formę wyrzeczenia, aby dać coś bliźniemu? Czy podjąłeś dobrowolną trzeźwość w sierpniu, aby tą swoją ofiarą pomóc komuś zniewolonemu? Czy jesteś gotów spontanicznie pomóc potrzebującemu? Jeśli tak, to zaczynasz posiadać siebie… Bo daje tylko ten, kto ma. Zobacz też: 5 powodów, dla których Kościołowi tak zależy na trzeźwości Chcemy pokazać rzeczywistość chrześcijaństwa, która wymyka się wszelkim schematom. Można spotkać się z opinią, że Kościół ma być w myśl jednych bądź drugich. Pokażemy, że w gorących tematach nie musimy dzielić się na dwa obozy, ale wciąż możemy istnieć w jednej wspólnocie. W każdym z zagadnień zaprezentujemy dwa różne punkty widzenia, które mieszczą się w Kościele oraz głos, który wyjaśnia zaistniałe napięcia, wskazuje drogę po środku, rozładowuje emocje. Chcemy dać do zrozumienia, że w Kościele Katolickim można mieć różne wrażliwości, zupełnie inne podejście do różnych tematów. Porozmawiajmy o nich spokojnie, wymieńmy się swoimi doświadczeniami. Zapraszamy was do rozmowy, napiszcie, jakie tematy są dla was szczególnie ważne.
Odpowiedzi Talka98 odpowiedział(a) o 22:48 Raz na tydzień mozemy sie powstrzymac nikt nie umrze bez kawalka miesa Pan Jezus postowal 40 dni i nic nie jadl wiec wydaje, mi sie ze jednak jest ciezki ;) a z kad takie pytanie ;p ? zjadles? to nic .. jest spowiedz jeszcze !!! blocked odpowiedział(a) o 12:42 Jeżeli zjesz mięso w pełni świadomie to zdecydowanie jest to grzech ciężki. W ten sposób wyraziłeś to, że dzień ten jest taki sam jak inny i że nie czujesz potrzeby odwdzięczenia się Jezusowi za to co dla Ciebie zrobił. Jest to grzech zarówno dla chrześcijanina, katolika i żyda. Dla protestanta natomiast nie jest to grzech. Co z buddystą-niestety nie wiem. Talka98 odpowiedział(a) o 22:56 Oo widzze ze na tym portalu sa rowniez nie wiezacy :0!!!!!!!!! NIELADNIE NIELADNIE !!! amrita15 odpowiedział(a) o 10:31 grzech cięzki jest wtedy gdy przekroczyliśmy w ważnej sprawie coś mimo naszej wiedzy i w małej, lekkiej sprawie robiąc to dobrowolnie... niektórzy Piszą" nie no co ty, ja mam to gdzieś" , ale po co oni sie okłamują. Ja nie jem mięsa w piątki i jakoś żyje i wcale mi to nie przeszkadza. Jęsli jest się katolikiem powinno mieć sie szacunek dla Boga i w piatek oszczedzic sobie jedzenia miesa i zabaw. Jedzenie miesa jest grzechem cięzkim, jesli robisz to specjalnie, jesli wiesz ze jest to grzechem a mimo tego robisz to...wtedy ten grzech robi się cięzki. Nie jest to ciężki grzech, a szczególnie jeżeli ktoś o tym zapomni i zrobi to nieświadomie :). To grzech ale nie ciężki!!! Jak czasem ci się zapomni to nic :) Pozdro :] Rosana odpowiedział(a) o 18:58 Nie nie jest to grzech ciężki. Właściwie to post w piątek obejmuje osoby, które ukończyły 14 lat. Choćiaż praktykuje się to już od małego, aby się przyzwyczaić. Jeżeli zjesz mięso w piątek nieświadomie, bo Ci się zapomniało, że nie możesz to grzechu nie ma, a jeżeli to zrobisz świadomie i masz więcej niż 14 lat to jest to grzech chyba ciężki, ale musisz się z tego wyspowiadać. Post w piątek nie obowiązuje kiedy zostaje udzielona dyspensa albo kiedy w piątek przypada jakieś świeto lub gdy jest się w podróży. Dyspensy nie można udzielić na Wielki Piątek ani Środę Popielcową. Ja zawsze zachowuje post i to już od kiedy pamiętam. W piątek wręcz nie patrzę na mięso, nawet jak jestem w podróży. Tak mam już zakodowane. blocked odpowiedział(a) o 22:46 jest to grzech..ale no jak ktoś chce ..czy ja wiem....jak chce to można tak czy siak ja nie jem ... Kox98 odpowiedział(a) o 22:48 dam ci link.. poczytaj a będziesz wiedziała. [LINK] Karia odpowiedział(a) o 21:01 co ty to ciężki jeżeli zjadłaś nieświadoma spowiadaj się bóg ci wybaczy jak reszta Znaczy, niby dzieci mogą jeść :) To zależy co ty uważasz, jeśli jesteś katoliczką to będziesz na to uważać, :] nie jest az taki ciezki ale zawsze grzech Astra odpowiedział(a) o 22:52 to jest jakies po**bane xDD blocked odpowiedział(a) o 22:46 no co ty xd ja jem i mam to gdzieś ale wg kościoła to grzech lekki czy jakośtam Karia odpowiedział(a) o 20:57 tak grzech niewiem co jest w ten piontek ale to grzech no dobra święta to niejestem ale to troszke wiem ci co jedzą ja ich no poprostu ignoruje! ( w ten piątek mięcha niejem ) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Biurko regulowane kupisz tu: biurko Czy post w piątek został zniesiony? Witam! Proszę o odpowiedź, czy post w piątek został może już w 2013 roku zniesiony? Chodzi o zakaz spożywania mięsa w piątek - obowiązuje to jeszcze czy zostało już zniesione? Liczba postów: 2,918 294 Dołączył: Jan 2012 Rozumiem, że chodzi Ci o post mięsny w piątek, tak? Z tego co się orientuję to chyba nikt nie wpadł na pomysł aby znieść ten post. Zresztą i tak niewiele osób go przestrzega. Zatem post w piątek nie został zniesiony Liczba postów: 101 40 Dołączył: Feb 2013 Tak, chodzi mi o jedzenie mięsa w piątek. Czyli nadal nie został zniesiony, pewnie i tak zniosą go w ciągu kilku najbliższych lat Liczba postów: 2,918 294 Dołączył: Jan 2012 Czasem biskup udziela dyspensy więc jak widać różnie do tego postu w piątek się podchodzi. Jedni go mocno przestrzegają, ale wystarczy, że biskup powie, że wolno jeść i już post nie obowiązuje. Liczba postów: 5 0 Dołączył: Aug 2013 Znaczy tak w piątek postu nie muszą przestrzegać małe dzieci i osoby starsze po którymś roku życia nie pamiętam dokładnie. Z tego co wiem no niby w każdy piątek jest post, ale najważniejszy to jest w Adwent i Wielki Post Liczba postów: 2,918 294 Dołączył: Jan 2012 Poza tym nigdzie w Biblii nie jest napisane, że należy pościć. Bóg nam nie nakazuje pościć, a jeżeli już w Piśmie Świętym jest wspomniane o poście, to jest to w znaczeniu 'nic niejedzenia' a nie np. zakazu spożywania pokarmów mięsnych. Liczba postów: 101 40 Dołączył: Feb 2013 A mnie zastanawia kwestia, czy muszę się spowiadać z tego, że jadłem mięso w piątek? Liczba postów: 2 0 Dołączył: Jan 2016 Tak. Chyba, że jest to wyjątkowa konieczność z taką sytuacją organizmu, że jeśli nie zjesz czegoś, a masz tylko mięso, to umrzesz ze względu na nie dostarczenie rzeczy potrzebnych do przeżycia organizmowi, wtedy, ale to sprawdź bo nie jestem pewny jak wtedy jest.. Albo chyba że ma się udzieloną dyspensę. Jeśli się nie ma, to w piątek obowiązkowo nie nie spożywa się pod jakąkolwiek postacią (czy to stałą, płynną czy jakąkolwiek inną) mięsa i pokarmów mięsnych, czyli łamiąc to przykazanie, jest materia ciężka. Wraz z dobrowolnością i świadomością jest to ciężki grzech. Liczba postów: 1 0 Dołączył: Jan 2016 Myślę, że w obecnych czasach jest to raczej martwe "przykazanie". Liczba postów: 2 0 Dołączył: Jan 2016 Ja o zniesieniu słyszałem gdzieś koło 2008 roku. Potem o tym ucichło. Przyznam się, że nie wiem jak jest. Liczba postów: 3 1 Dołączył: Sep 2016 został zniesiony ___________________________ Podobne wątki Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post Czy Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę trzeba iść do kościoła?Powitać Czy w Wielki Czwartek, Wielką Sobotę i Wielki Piątek jest obowiązek uczestniczenia we mszy świętej i obowiązek w ogóle pójścia do kościoła? Czy trzeba iść w te dni do kościoła czy jest to tylko taka możliwość bez obowiązku? Chciałbym wiedzieć, czy kościół katolicki nakazuje katolikom pójście w tym dniu na modlitwę? memento_mori 9 57,863 28-09-2016, 5:36 Ostatni post: kasia033 Browsing: 1 gości
jedzenie mięsa w piątek czy to grzech ciężki